czwartek, 11 listopada 2010

Czy opłaca się kupować linki na Allegro?

Każdy chce, aby jego strona była na pierwszych pozycjach w wyszukiwarkach, oczywiście najlepiej w Google. Jak każdy właściciel serwisu internetowego doskonale wie, rolą kluczową w pozycjonowaniu jest zdobywanie linków wskazujących na nasz serwis, najlepiej link otoczony właściwym anchor textem.

Co robimy, gdy stworzymy nowiutką, jeszcze świeżą stronę www? Zaczynamy właśnie zdobywać te linki. Standardowo lecimy po najlepszych katalogach, które mają wysoki PR i są już długo w sieci, następnie precle, fora i blogi tematycznie powiązane a na końcu księgi gości :)


Szybko jednak uświadamiamy sobie, że te linki nie wystarczą, aby na nasza strona znalazła się na pierwszym miejscu w Google na hasło 'bielizna' czy 'kasyno' :D te dwa przykłady to trochę skrajne przykłady ale chyba każdy wie o co chodzi.

Zaczynamy więc szukać innych sposobów zdobywania linków. Tworzymy mini strony linkujące do naszej głównej strony, wymieniamy się z innymi serwisami, które na potrzebne nam frazy kluczowe są na wysokich pozycjach. Działamy cały czas bez ponoszenia żadnych nakładów finansowych.

Zaczynamy się więc zastanawiać nad 'delikatnym' dofinansowaniem tego naszego pozycjonowania strony. Co robimy? Szukamy płatnych ofert umieszczenia naszego linku na stronach z wysokim PR itp, itd. Oczywiście żyjąc w Polsce pierwszym miejscem gdzie zaglądamy to Allegro.

Nie mam w tym zupełnie nic złego, ponieważ moim zdaniem jest tam dużo ciekawych ofert, z których warto skorzystać. Sam często kupuje linki na allegro i ogólnie mówiąc jestem zadowolony. Trzeba jednak wiedzieć co kupować, ponieważ nie wszystkie oferty na allegro są opłacalne.

Przede wszystkim musisz zainstalować sobie jakieś narzędzie, dzięki któremu będziesz mógł szybko sprawdzić jaki dana strona ma PageRank. W Mozilli jest wiele takich narzędzi, wystarczy w dodatkach na oficjalnej stronie FireFox wyszukać wtyczek PageRank.

Przeglądając więc oferty linków na allegro stron z PR 5 albo więcej od razu odrzucimy ziarno od plewa. Przekonasz się, jak wiele ofert jest lekko mówiąc naciąganych. Webmasterzy czasem wykorzystują niewiedzę ludzi początkujących w sieci wciskając im bardzo śmieszny kit.

Kolejna sprawa, sprawdź czy w ogóle dana strona jest zaindeksowana w wyszukiwarce. Oszuści robią czasem takie oferty: Twój link na 20 stronach z PR2,3 i 5 za 3 zł. Jak to brzmi według Ciebie? Przecież to ściema aż razi w oczy, chyba że ten webmaster jest kompletnym idiotom, który sprzedaje powierzchnie na stronach z PR5 za marne grosze - ale ja nie wierze, że zostali jeszcze tacy ludzie.

Obecność strony w wyszukiwarce można sprawdzić wpisując w pasku wyszukiwania komendę: site:adresstrony.pl. Jeśli okaże się, że żadne wyniki nie zostaną ukazane to znaczy, że dana strona nie kompletnie żadnej wartości pozycjonerskiej.

Możesz również sprawdzić ilość linków wskazujących na dany serwis. Wtedy będziesz wiedział, czy strona rzeczywiście jest mocno pozycjonowana jak piszę autor oferty czy tylko ma sztucznie napędzony ruch i tak samo sztuczny PR.

Poruszę jeszcze na koniec temat tego sztucznego ruchu. Ludzie często kupują tanie, bezwartościowe reklamy aby w swoich statystykach mogli pochwalić się ogromną ilością wejść. Następnie tym ruchem chwalą się Tobie i Ty kupujesz u nich link bo myślisz, że kupujesz odnośnik na bardzo popularnej stronie.

Tymczasem okazuje się, że ten link NIC kompletnie Ci nie dał, ani nie podwyższył pozycji w Google ani nie dał żadnego bezpośredniego ruchu. Jak więc ustrzec się przed takimi nie uczciwymi sprzedawcami? Jednym słowem: Jak nie dać zrobić się w konia?

To proste. Poproś właściciela strony, aby przesłał Ci screen z jego statystyk odwiedzin. Niech pokaże ŹRÓDŁA ODWIEDZIN. Jeśli w odpowiedzi otrzymasz screen z unikalnymi odwiedzinami i odsłonami ale nie otrzymasz żadnych informacji o źródłach wejść to znaczy, że sprzedający kręci.

Jeśli sprzedawca odpiszę Ci, że nie może pokazać Ci źródeł odwiedzin to ( ściemnia.. ) poproś go przynajmniej o kołowy wykres, który pokaże ile wejść jest w wyszukiwarek a ile z wejść bezpośrednich. Tutaj niestety taki sprzedawca może również Cię oszukać bo łatwo takie kółko zrobić sobie w paint'cie.

Moim zdaniem, jeśli sprzedawca nie chce pokazać źródeł odwiedzin to znaczy, że te odwiedziny są marnej jakości albo są automatycznie generowane. Z takim osobnikiem odradzam robić interesów :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz